Ziołowych i aromatycznych Świąt!
Ziołowy Kredens
środa, 24 grudnia 2014
wtorek, 23 grudnia 2014
Śledzie z cytryną i ziołowym pieprzem
Są u nas co roku. Na Boże Narodzenie i Wielkanoc. Na co dzień i od święta. Najlepsze śledzie, jakiekolwiek jadłam. Z ziołową nutą i cytrynowym posmakiem skradną Wasze podniebienia. Świetnie smakują z świeżym razowym chlebem z cienką warstwą białego twarogu. Polecam. :)
około 1 kg śledzi solonych a'la matjas
Marynata 1:
2 szklanki wody
1/2 szklanki octu
4-5 cebul białych
4-5 cebul białych
1 płaska łyżeczka soli
łyżeczka cukru
Marynata 2:
2 czerwone cebule
pieprz ziołowy mielony
musztarda
cytryna (pokrojona w półplasterki)
sok z cytryny
oliwa lub dobry olej (ja używam oleju słonecznikowego)
1. Przygotowujemy marynatę, czekamy aż ostygnie. Filety śledziowe układamy w naczyniu zalewamy pierwszą marynatą przygotowaną z wody, octu, soli i cukru. Dodajemy pokrojone w plastry cebule. Naczynie szczelnie zamykamy i stawiamy w chłodnym miejscu. Trzymamy w marynacie około 24 godzin.
2. Przygotowujemy śledzie z drugą marynatą. Ja układam je od razu w słoiku, w którym będą podane na stół. Cebulę kroimy w niezbyt grube piórka. Śledzie kroimy w kawałki około 5cm. Każdy plaster smarujemy cienko musztardą oraz posypujemy ziołowym pieprzem. W słoju układamy warstwami: cebulę, filety śledziowe oraz pół plasterki cytryn. Na wierzchu powinna być warstwa cebuli. Każdą warstwę zalewamy małą ilością soku z cytryny oraz oleju. Słój przykrywamy i odstawiamy na kilka godzin w chłodne miejsce. Najlepiej smakuje na drugi dzień.
wtorek, 28 października 2014
Lubczyk
Minusowe temperatury wkradają się już na stałe. Oprócz gorącej herbaty, koca i kaloryfera jest na nie jeszcze jeden sposób.
Po całym tygodniu marznięcia na przystankach autobusowych albo podczas skrobania oszronionych szyb samochodu przychodzi niedzielne zbawienie - rosół.
Dzisiaj przepisu na rosół nie będzie, ale przedstawię Wam tajemniczy składnik, który sprawia,
że aromat rosołu jest niepowtarzalny.
Zmarzluchom polecam suszony korzeń lubczyku z Ziołowego Kredensu i przygotowanie aromatycznego rosołu. :)
ziolowykredens@gmail.com
Po całym tygodniu marznięcia na przystankach autobusowych albo podczas skrobania oszronionych szyb samochodu przychodzi niedzielne zbawienie - rosół.
Dzisiaj przepisu na rosół nie będzie, ale przedstawię Wam tajemniczy składnik, który sprawia,
że aromat rosołu jest niepowtarzalny.
Oto lubczyk. Przez wielu uważany za afrodyzjak, ja jednak doceniam jego
inne właściwości. Lubczyk sprawia, że rosół jest aromatyczny oraz ma
niepowtarzalny smak.
A taki efekt uzyskuje się poprzez wykorzystanie korzenia lub natki wspomnianego zioła.
Nie muszę chyba mówić, że wszystko przebiega naturalnie, ekologicznie i bez dodatku żadnej chemii.
A taki efekt uzyskuje się poprzez wykorzystanie korzenia lub natki wspomnianego zioła.
Nie muszę chyba mówić, że wszystko przebiega naturalnie, ekologicznie i bez dodatku żadnej chemii.
Zmarzluchom polecam suszony korzeń lubczyku z Ziołowego Kredensu i przygotowanie aromatycznego rosołu. :)
ziolowykredens@gmail.com
środa, 22 października 2014
poniedziałek, 13 października 2014
czwartek, 25 września 2014
Chaber bławatek
Mimo, że mamy już jesień w Ziołowym Kredensie post o letnich kwiatach. Bez wątpienia chabry to moje ulubione polne kwiaty. Wprost nie wyobrażam sobie, żeby w lecie nie mieć na stole chabrowego bukietu.
Bukiety więdną, płatki opadają i bieleją, ale jest na to sposób. Suszony w ciemnym miejscu bławatek zatrzyma swój intensywny kolor. A oprócz tego, że pięknie wygląda to jeszcze ma nieocenione właściwości.
Nawet 10-minutowa kuracja jest zbawienna dla zmęczonych oczu.
W Ziołowym Kredensie możecie zaopatrzyć się w suszone płatki bławatka. Są zbierane na Podkarpaciu, starannie suszone i pakowane. (Tutaj można dowiedzieć się więcej: ziolowykredens@gmail.com)
Mogą być dodatkiem do prezentu. Możecie je komuś podarować zamiast czekoladek. Będzie oryginalnie, naturalnie i zdrowo! :)
Bukiety więdną, płatki opadają i bieleją, ale jest na to sposób. Suszony w ciemnym miejscu bławatek zatrzyma swój intensywny kolor. A oprócz tego, że pięknie wygląda to jeszcze ma nieocenione właściwości.
Suszone płatki można wykorzystać do przyrządzenia naparu.
Dla mnie napar z kwiatów bławatka okazuje się zbawienny, po wielu godzinach spędzonych przed ekranem komputera. Moczę w nim płatki kosmetyczne, kładę
się i nakładam na oczy.
Nawet 10-minutowa kuracja jest zbawienna dla zmęczonych oczu.
W Ziołowym Kredensie możecie zaopatrzyć się w suszone płatki bławatka. Są zbierane na Podkarpaciu, starannie suszone i pakowane. (Tutaj można dowiedzieć się więcej: ziolowykredens@gmail.com)
niedziela, 21 września 2014
Na początek
Z zamiarem pisania bloga chodziłam już długo, ale to właśnie dziś nadszedł ten dzień. Interesuję się fotografią, kuchnią, ziołami i wszelaką twórczością artystyczną. I tym właśnie chciałabym się dzielić.
Nie mam jeszcze konkretnej wizji mojego bloga. Chciałabym spróbować połączyć i pokazać wszystkie moje pasje. Jestem zwolenniczką zdrowego trybu życia, jednak zachowując umiar. Naturalnie i z pasją. Tak właśnie będzie na moim blogu. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)